sobota, 15 grudnia 2012

,,Pomóż mi... zapomnieć'', część XI (minipartówka)


Witaaajcie, Pyszczki.
Ciocia Ai z małym dołkiem przybywa z jedenastą częścią~
Nie, ja nic nie powiem. Przeczytacie - dowiecie się o co chodzi. I nie hejtujcie Akisia! Akiś nie spieprzy niczego! Sami zobaczycie, co zrobi ;u;

Chcę baaaaardzo mocno podziękować ASÓ za wsparcie podczas pisania ♥

Miłego czytania! ;w;

__________________________________________________________________



[Ruki]

        Kierowałem się właśnie w stronę starego mieszkania. Trochę się bałem, gdyż... nie wiedziałem, czego mógł ode mnie chcieć Reita i jak zareaguje na moją prośbę...

        Stałem już przed drzwiami mieszkania. Zapukałem. Nie musiałem długo czekać. Blondyn otworzył mi niemal, że od razu. Aż tak bardzo na mnie czekał...?
- Cześć – przywitał się z uśmiechem, wpuszczając mnie do środka.
- Hej... - odwzajemniłem gest, przekraczając próg.
- Czemu ty... Wyprowadziłeś się...? - wskazał dłonią na walizki, które ze sobą przywlokłem.
- To... To długa historia, Akira. Nie mam wiele czasu. Niedługo mam pociąg...
- Pociąg...? Ruki, co zamierzasz...? - zapytał lekko przerażony.
- Kiedy się... Kiedy się rozstaliśmy, jak już wiesz, byłem z... z Aoim... - krępowało mnie to, że mówię o Yuu przy kimś, kogo kiedyś kochałem... - Gdy Uruha przestał pojawiać się na próbach, postanowiłem sprawdzić, co u niego. Ten wyznał mi, że kocha Aoiego... Dziś też u niego byłem... Pokrótce: ćpa, bo zakochał się w Yuu. Dodatkowo zapytał mnie, jak ma go poderwać. A, że Aoi kochał kiedyś Kou, poczułem się... jak intruz, rozumiesz...? Postanowiłem wyjechać. Tylko w ten sposób nie zatruję nikomu życia...
Gdy zakończyłem swój monolog, zerknąłem na Reitę. Miał łzy w oczach!
- Ruki... - zaczął. - Nie... Nie wyjeżdżaj, proszę...
- Muszę... - odwróciłem głowę, spoglądając gdzieś w bok, by nie musieć patrzeć w te zaszklone, czekoladowe tęczówki.
- A zespół...? - zapytał z nutką nadziei w głosie.
- Zawiesiliście działalność, prawda? A ja wrócę... Wrócę, gdy tylko sprawy między Kouyou i Yuu się wyklarują...
- Kiedy to nastąpi...?
- Nie mam pojęcia, Akira... Może za miesiąc... a może za kilkanaście...
- Zamieszkaj tu, Ruki... Ja naprawdę nigdy nie kochałem Kaia... to... To był durny zakład. Przegrałem, a on mnie wykorzystywał... Wiesz, jak się teraz czuję? Po tym wszystkim, kiedy cię straciłem? Jak... Jak jakaś dziwka! Szmata! Jak najgorsza na świecie kur...
- Akira... Dość... - podszedłem do niego, kładąc mu palec na ustach. Objąłem go ramionami w pasie, przytulając się do niego. Reita także mnie objął, opierając się policzkiem o moją głowę.
- Przepraszam, Takanori... Wiem, że to nie wystarczy... Ale... Naprawdę żałuję wszystkiego... - szepnął. Znów się popłakałem.
Po chwili takiego stania oderwałem się od basisty.
- Mam do ciebie prośbę, Akira... - spojrzałem mu w oczy. - Jeśli Aoi będzie mnie szukał i zapyta, czy coś wiesz... Powiedz, ze nie masz pojęcia o niczym. Że mnie nie widziałeś...
- Taka... - łzy spływały mu po policzkach, podczas gdy on ścierał moje.
- I jeszcze jedno... Dopilnuj, by zeszli się z Takashimą – rozryczałem się na dobre, wtulając się w niego.
- Zrobię, co w mojej mocy... - tulił mnie do siebie, głaszcząc mnie po głowie i całując we włosy.
- Dziękuję... - zapłakany pociągnąłem nosem, całując blondyna w policzek, po czym uwiesiłem się na jego szyi. Tak bardzo potrzebowałem teraz jakiegoś wsparcia...
- Taka...
- Hm...? - mruknąłem, ponownie pociągając nosem.
- Nie kłóćmy się już nigdy więcej... Wiem, że zrobiłem coś, czego być może nie jesteś w stanie mi wybaczyć, ale... Zostańmy chociaż przyjaciółmi. Naprawdę, bardzo mi na tobie zależy...
- Zgadzam się na wszystko, Reita... Wybaczam ci to, co zrobiłeś, ale...
- Wiem, Ruki... Wiem... Nie możemy być razem...
- Mam jeden warunek... Zawieź mnie teraz na dworzec...
- Musisz wyjeżdżać...? - zapytał. W odpowiedzi pokiwałem lekko głową.
- Pamiętaj o mojej prośbie...
- Dobrze, Ruki. Wezmę twoje walizki... I pamiętaj. Jeśli postanowisz wrócić, możesz tu...
- Wiem, Aki... Jedźmy już...
Blondyn bez słowa chwycił moje bagaże, po czym opuściliśmy mieszkanie, blok i pojechaliśmy na dworzec. Przed sobą mieliśmy ładne kilkanaście kilometrów drogi. Założyłem nogi na fotel, jak miałem w zwyczaju i bez słowa spędziliśmy całą podróż.


[Aoi]

        Jeździłem po całej okolicy jak wariat. Wydzwaniałem do chłopaków, ale nic nie wiedzieli. Jedynie Reita nie odbierał. Mógł coś wiedzieć. W końcu kiedyś byli dla siebie z Rukim naprawdę bliscy...
Takanori nadal miał wyłączony telefon.
Co jest grane...?! Gdzie on chce uciec...?


[Ruki]

- Skręć tutaj... - poleciłem blondynowi. Tak też zrobił. Zatrzymał samochód na uboczu, zgasił silnik i wysiadł z auta.
Również wysiadłem. Reita wyjmował walizki z bagażnika. Wziąłem je od niego.
Zauważyłem, że Akira wciąż odwracał wzrok, by na mnie nie patrzeć. Zabolało, ale... Sam sobie na to zasłużyłem.
- Reita... - szturchnąłem chłopaka. Nie reagował. Nadal stał sztywno, patrząc gdzieś przed siebie nieobecnym wzrokiem. - Reita, spójrz na mnie...
- Co... - po chwili odwrócił głowę, patrząc mi w oczy.
- Gniewasz się...?
- Oczywiście, że nie...! Ruki... Po prostu... Martwię się, rozumiesz...?
- Aki...
- I gdzie ty chcesz wyjeżdżać, co...?
- Do... Do mojej ciotki... do Nagano...
- Daleko...
- Wrócę...
- Przecież wiem. Obiecałeś... Odezwij się czasem...
- Dobrze... Ty też dzwoń i mów, jak się sprawy mają. I... i co u ciebie...
- Okej... - zaśmialiśmy się głupkowato, chcąc rozluźnić atmosferę. Po chwili jednak Reita spuścił głowę, wpatrując się w chodnik.
- Nie smuć się...
- Ruki, ja naprawdę...
- Ćśś... - ująłem jego twarz w lekko roztrzęsione dłonie, patrząc mu głęboko w oczy. Po chwili przymknąłem powieki, całując zdezorientowanego chłopaka czule w usta.
- Tak przyjaciele chyba  nie robią...
- Chciałem się tylko pożegnać, Rei...
- Będę tęsknił, Taka...
- Ja też, uwierz mi... - oczy mi się zeszkliły i zacząłem płakać. Reita mocno mnie do siebie przytulił.
- Nie wyjeżdżaj... Masz jeszcze czas na rozmyślenie się...
- Nie mogę... Naprawdę nie mogę... muszę już iść, Aki...
- Odprowa...
- Nie. Pójdę sam... - uśmiechnąłem się przez łzy, chwytając walizki.
- Do zobaczenia...
- Do zobaczenia, Akira...
Odszedłem w stronę starego, mało zatłoczonego dworca, znajdującego się po drugiej stronie ulicy.
Skłamałem z tą ciotką. I z Nagano. Dobrze wiedziałem, że Reita wygada się Aoiemu... Miałem zamiar po prostu pójść przed siebie. Nigdy w życiu nie wsiądę w pociąg. Za bardzo się boję.
Musiałem ochłonąć. Usiadłem gdzieś na uboczu, na walizkach, rozmyślając o tym, jak idzie Aoiemu i Kou...


[Aoi]

        Po kilkunastu minutach krążenia po mieście, postanowiłem pojechać do Reity. Nie odbierał, ale... może jest u siebie?
Akurat byłem w okolicy, więc postanowiłem wypytać blondyna, czy coś wie...
Zaparkowałem przed blokiem i skierowałem się w stronę budynku.
- Yuu?! - odwróciłem się. Zauważyłem biegnącego w moją stronę Akirę. - Czekaj!
- Co się stało...? - zapytałem zdezorientowany.
- I ty jeszcze pytasz?! Jedź na ten cholerny dworzec i łap najbliższy pociąg do Nagano!
- D-dlaczego to robisz...? - doskonale wiedziałem, że go kochał.
- Kiedyś ktoś ciągle mi powtarzał, że... Że nic nie liczy się bardziej, niż szczęście ukochanej osoby... - w tych słowach rozpoznałem Takanoriego. - Ruki cię kocha. Złap go, póki ci nie uciekł...
- Dziękuję... -odparłem, biegnąc do swojego auta.
Muszę zdążyć. Muszę...

        Dojechałem na dworzec, wysiadłem z auta i przebiegłem się wzdłuż torów. Uważnie się rozglądałem wypatrując dwóch pstrokatych walizek. Nigdzie nie mogłem go dojrzeć!
- Uwaga! Pociąg do Nagano odjeżdża za 3 minuty! - usłyszałem z dworcowej rozgłośni. Puściłem się biegiem w przeciwną stronę, gdzie właśnie zatrzymał się pociąg. Nagle stanąłem. Z odległości 30 metrów dojrzałem dwie turkusowe walizki.
To... To walizki Rukiego!
Podbiegłem bliżej uradowany, że go znalazłem. Kamień spadł mi z serca!
- Takanori! Taka...!


_____________________________________________________________________


Soł... Mniej więcej tak to się prezentuje...
Osobiście ryczałam, pisząc to ;A;


Komentarze:

Asu:
Tak, wszyscy wiedzą, że jesteś ślepa, skarbie <3 I wiesz, to samo mogłabym zapytać Ciebie w odniesieniu do SWI! CO TY ROBISZ BIEDNEMU MALEŃSTWU?!

Reila:
Hm... No... Tak patrząc na całe opko... Tak, porobiło się. I to dużo. D-do przewidzenia...? QnQ Oj...

Sanoi:
Jak czytałam Twój komentarz, to w głowie powstało mi takie: ,,HELL YEAH DOPROWADZIŁAM KOGOŚ DO PŁACZU'' XD Wszystko się wyjaśni... Nie płacz, kotek. Ciocia Ai kocha *hugu* ;^;

Yuriko:
Widzisz, Ruks obiera taktykę: ,,mniej gadać, więcej działać'' XD

Murasaki:
Och, uwierz mi, nawet jeśli chciałam - to nieświadomie D: Nie umjeraj, trafię do więzienia! ;_; Tak, to opko, a przynajmniej rozdział 10, to taki... no, burdel XD Wszyscy wszystko wszędzie jkldhsjkhas. Sama ledwo ogarnęłam o-o' NIE UMIERAAAAAAAAAJ [2] *podnosi z podłogi i trzęsie* No, no, masz kolejny rozdzialik ;-;

Midziak:
Bez wyjścia? Czyżby? Ha! To się okaże! Och, mam jeszcze kilka chusteczek. Chcesz? </3 *podaje*

Tynka:
Było, ale... co dobre, szybko się kończy .-. Dziękuję skarbie <3 Tak, staram się w każde opko wkładać uczucia. ;3;

Chizuru:
...I jej supermegadługie komentarze. Nawet tym razem Asu pobiłaś! @_@
Widocznie... widocznie da się umrzeć kilka razy. Właśnie tego dowiodłaś. Ale nienie, nie przestawaj komentować! ;_;
Onieonie, ja winna, onie ;_;
Huh... Czasem musi być gorzej, żeby potem było lepiej, prawda? Po burzy zawsze wychodzi słońce~ A czy tym razem tak będzie? Nie wiem, nie powiem (mój ulubiony tekst ever XD)
TEKST Z URUHĄ EPICKI, ZAWITAŁ W MOIM ZYCIU NA DOBRE XD
Rei się napatoczył, jes... Ale.. Ale czy to źle? No patrz wyżej... W następnym rozdziale też będzie ReiRei. Ale o tym cicho sza~
NIE UMIERAAAJ! *cuci* Nienienienie, chcesz, żebym miała wyrzuty sumienia do końca życia? ;_;
Ojezu... To... To było TAKIE MIŁE! *^* Genialne... Moje opki są... genialne? ;w;Dziękuję! To dla mnie takie ważne, naprawdę! <3
*WSKRZESZA NOWYM ROZDZIALIKIEM*
Koche! <3

Misha:
Witam serdecznie mocno bardzo i w ogóle (zawsze mi się palce plączą z radości na nowych czytelników >3<) na moim blogu! Mam nadzieję, że moje skromne, niedoskonałe opki przypadły/przypadną do gustu! <3 I ten, masz moje błogosławieństwo! XD
Duch walki Ruksa uciekł razem z nim .3.
Nie hejtuj ReiReia! ReiRei cacy ;-;
Jeszcze raz witam serdecznie <3

Toshi-chan:
Aoś dobry, nie zostawi Ruksa, choćby nie wiem czo! ;3; Mam nadzieję...
No i kolejna! Nie hejtuj ReiReia! ReiRei kochany! :c



KOMENTOWAAAAAAAAĆ.
Borze, nawet nie wiecie, ile radochy mam z Waszych komentarzy! Naprawdę! >w<
Kocham Was! <3





12 komentarzy:

  1. Cieszysz się z moich łez? ;A;
    DLACZEGO URWAŁAŚ? =o= Ja już chcę się tu jarać, a tu nagle koniec... No ej... xD
    Dobrze, pozostaję mi czekać na next. =w=
    Weny życzę. ^u^

    OdpowiedzUsuń
  2. Taka ty mały głupku...
    Aoi nie odpuszczaj musicie być razem :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak mogłaś urwać w takim miejscu T.T? Chybą Cie ugryzę za to xD
    ~TsumetaiAoi

    OdpowiedzUsuń
  4. wspaniała notka kochana. Wybacz ale nie mam weny do komentowania. Mam ogromnego doła.
    Weny życzę słońce

    OdpowiedzUsuń
  5. bez wyjscia bo jeden będzie cierpieć ._.
    Wgl wzruszyla mnie postawa Reity *-*
    No jaaa taka nie rob tego zawracaj tens wj maly tyłek i idz do Aoia! Chcoiaz wolalabym z by on bylz uru ale kij tam już no.. Nie rob sobie nic noo ;_; Nie uciekaj staryyy ;_;
    Beczę ... .. Daj te chusteczki ;-; ja juz nie mam ani nie mam aksy zeby kupic ;-;

    Dawaj końcówkęę ;_; ! /Buziaczki - xMidd

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak pochłonęły mnie studia, że nie zauważyłam, iż nie przeczytałam X cz. - gome.
    o.O aż kilka razy musiałam przeczytać, co wyznał Aki Rukiemu...że Kaj...jego >.<?
    Już mi się łzy w oczach zaczęły zbierać. Taka tak bardzo kocha Aoiego i tak się poświęca. Teraz mi troszkę szkoda Kou, ale może dostrzeże teraz prawdę, a może...on i Akira odnajdą jednak swoje szczęście...?
    Aż nie mogę się doczekać kolejnej części, a za razem jakby trochę obawiam
    Jedno jest pewne, najchętniej bym się teraz do kogoś przytuliła, ot tak </3
    Pisz kochana dalej, czekam na Ciebie =***

    OdpowiedzUsuń
  7. Żyję!..chyba
    Po-pobiłam Asu??? To tak się da? :D *porównuje poprzednie komcie* Faktycznie. A to może oznaczać tylko jedno: koniec świata jest bliski!!! Przynajmniej tego mojego małego światka. Ty skończysz "Pomóż mi...zapomnieć", Asu SWI- TAK! Zgon gwarantowany... Kolejny już zgon ;/
    A tak, to cieszę się, że się cieszysz z moich-jak to określiłaś- supermegadługich komentarzy C: staram się specjalnie dla Ciebie!
    Nie martw się, nie przestanę komentować... Tak łatwo się mnie nie pozbędziesz *szatański uśmiech* Na sam fakt, że zobaczyłam Twoją odpowiedź zaczęłam się cieszyć jak... Głupi do sera bądź nagi w pokrzywach-do wyboru! Wracasz mi życie ^^
    Mówiłam, żebyś nie brała zbyt bardzo do siebie tego "czuj się winna", bo to wina Uru tak troszkę była... Ale co poradzić- zakochał się chłopak!
    Mówisz, że czasem musi być gorzej, żeby było lepiej?? Czemu ja tkwię non stop na tym pierwszym etapie?? Life is brutal!!!!! D L A T E G O
    Noooo daaaaaj miii tooo słońce! Daj! Daj! Daj! Daj! Daj! Albo tęczę, tęcza też może być! Co ja tu... Ach! Daj! Daj! Daj! Daj! Daj! Daj! Daj! Daj! Daj! Daj! Daj! Daj! Daj! Daj!
    Nie spychaj mnie do grobu... Czyli nie wpychaj mnie głębiej?.. Bo ja już w nim leże- skutek ostatnich wydarzeń :c
    Dlaczeegoo mii nie poowiesz?? Teraz nie będę jeść ani pić do kolejnego rozdziału, bo będę rozpatrywać różne scenariusze. O tak!
    Cieszę się, że się tekst z Garażodupym Uru podobał ^^ Zawitał w Twoim życiu na dobre, czyli... Miałaś okazję już go użyć ?!
    A co do powyższego rozdziału to... JAK JA MOGŁAM ZWĄTPIĆ W SIŁE REITUKI... Tak mi się wstyd zrobiło, że się myślałam, że się bym pod ziemię zapadła, gdyby nie to, że już jestem 'zapadnięta'? Myślałam, że Rei okaże się taką wtednotą (cwelem, deklem, kretynem... No dużo tego), że się go bała kijem przez ścierkę"poszturchać"-skrzywienie po ostatnim SWI??-, jednocześnie czuję się miło zaskoczona jego postawą. Kochany jest (czas teraźnieszy!!!), bo wcześniej perfidnie znęcał się nad Ru.
    A to z kolei wina Kai'a!!! Teraz tak myślę, że to on będzię Garażodupym a nie Uru, a te talerze to mu przyspawam do...nieważne... Tanabe 'Kai' Yutaka garażodupy lider zespołu The GazettE... Później umrę śmiecią męczeńską-zginę od słoików z majonezem
    Żeby nie było wątpliwości, Aiko=YaoiGenius. W i e m , co mówię!!! <3333
    Tak jak już napisałam, będę przybita kiedy skończysz to opko.
    Lubię takie, na psychikę i nastrój wpływają ;3
    A teraz zasadnicze pytanie, które dręczy mnie od bardzo dawna: Co wam Taka zrobił, że go krzywdzicie??? To jest zmowa, o tak! A ja się-w jakiś nie do pojęcia nawet dla mnie sposób- z nim utożsamiam. Maleństwo właściwie samo sobie i Aoi'emu nieświadomie robi krzywdę T^T Chciał dobrze, a... Wyszło jak wyszło, czyli smuutaaśnie...
    I jeszcze ten "przyjacielski" pocałunek z Reitą... Wszystko się syypiee

    Urwać w takim miejscu?! Życie Ci niemiłe, Ai???? Chyba na serio się tam do Ciebie przejdę!
    Nie rób już Ru krzywdy, już mu starczy.
    Dziękuję za kolejny boski chapter! Patrz! Przez Ciebie też zarywam nocki, za co też dziękuję <3
    Weeenyy! Duuużo Weeenyy!
    Kocham, tulam
    Chizuru

    OdpowiedzUsuń
  8. HUAHAHAHAHAHHA A JA JUŻ TO CZYTAŁAM, BICZEESSS~~~Lajk e boss~! >D
    Asu się przechwala o3o

    Ale~! Jestem dumna z Reireia, że (chociaż tutaj) jest ogarnięty i rozumie, co się dzieje ;u; Tak ślicznie podpowiedział Aosiowiii~ Aj lofff Reita <3 Nie, no, nie kocham go, ale niech się chłopak cieszy, że ktoś go lubi xD

    Inną sprawą jest Takanori... Przeczytałam to drugi raz i się trochę na Maleństwo zbulwersowałam~ Nooooo bo... Ja wiem, że Uruszek i w ogóle, ale, kurde no, Taka DX JAK KOCHASZ AOSIA TO Z NIM BĄDŹ, A NIE GO ODDAJESZ KACZCE. WIDZISZ JAK TO BRZMI? ODDAJESZ SWOJĄ MIŁOŚĆ NA ŁASKĘ K A C Z K I. Ale i tak jesteś słodki o3o

    Ale powtórzę to, Rei, jestem z Ciebie so proud (/*U*)/

    I JA WIEM, CO BĘDZIE DALEJ. ALE NIE WIEM, JAK SIĘ TO DOKŁADNIE SKOŃCZY. SHIT... CZYLI NIE WIEM?... ZAŁÓŻMY, ŻE WIEM. CHCĘ SIĘ POCZUĆ FAJNA XD

    Poważnie... Jak masz zamiar to zakończyć z TYM, co ja wiem? D: Boooooooo....... No, booooo.... Aff... Faktycznie - bez wyjścia... Ktoś się rozpłacze i mam wrażenie, że.. Nie, nie mam, bo nie mam pojęcia xD" Jestem słaba w takie zgadywanki >X<

    *wzdycha* Kochanie.. Obiecałaś mi, że odpowiedz na mój komentarz na dwie strony! Gdzie on?! D: Teraz czuję się niedowartościowana, bo pani Chizuru napisała dłuższy komentarz! >X< NO WAY~! A przy tej okazji, pozdrawiam serdecznie Chizuuuru <3 I przepraszam, jeśli to czytasz, za to, że nie odpowiedziałam na Twój komentarz pod SWI D: ASÓ ŚLEPA, NIE WIDZI. GOMENNEEEE~!

    Daj następny rozdział, daj następny rozdział, daj następny rozdział, daj następny rozdział, daj następny rozdział~!~!~!~! NAŁ~!~!~! ASÓÓÓÓ SPAMIIII Z RANAAA MUAHAHAHA

    Dobra... Koniec mojego wyżywania się w komentarzu xD Czeeekam na nexta, życzę weny, całuję, przytulam, kocham, głaskam i co tam jeszcze można~!

    (〃⌒-⌒〃)∫゛゛バイ~❤

    OdpowiedzUsuń
  9. No... Reita , masz szczęście , tym razem twój zad będzie cały... A juz się rozpędzałam do wykopu ^^

    A ty Ruki , słuchaj Aosia i nigdzie nie uciekaj na tych krótkich nóżkach!

    Tylko bardzo , bardzo współczuję Urusiowi , ale to dorobisz mu połowice , neeee?

    Ależ ja kocham hejtować. Tym razem to Kai będzie perwersyjną świnią , chamem i prostakiem , niewyżytym %^#$%&$# $%&#$ @@#^@$%$4 ^&*($#%. Oj chopie , gęsto się tłumaczył będziesz... Co , że zakład , o fajki i piwo się zakłada , a nie o seks! Takanoriś płakał przez ciebie!

    Buziole ;** Weny , weny kurde!

    OdpowiedzUsuń
  10. Informuję, że otagowałam Cię w Liebster Award.

    http://keep-on-smiling-yaoi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. to teraz będzie Aoi x Ruki i Rei x Uru. A ja głupia mam nadzieję na Reituki, jak zawsze C:

    ZABIĆ KAIA. ;_____; A Reia można też drachnąć, bo się zgodził ;__; GŁUUPIAA YUURI , GŁUUPIAA YUURI.

    OdpowiedzUsuń
  12. Pragnę ogłosić (XD) że otagowałam Cię na swoim blogu :33
    http://swiatomitsu.blogspot.com/2012/12/liebster-adwards.html

    OdpowiedzUsuń